Monako

Miasto- państwo Położone na Riwierze Francuskiej. Dokładnie to Księstwo Monako, nazywane placem zabaw dla zamożnych. 32% mieszkańców Monako to milionerzy, którzy zajmują 2 km2 powierzchni księstwa.

W Monako nie zobaczymy biedy, rząd dochody z turystyki lokuje w społeczność.

Tak Monako jest miejscem dla bogatych. Żeby tego było mało, to w tym kraju nie ma podatku dochodowego.
Wszystko wygląda pięknie, ale aby kupić mały apartament z jedną sypialnią, trzeba zapłacić co najmniej 1,7 mln dolarów.

Jeszcze trochę musimy popracować na miano milionerów:)

My bogaci w miłość do podróży, postanowiliśmy zobaczyć to na własne oczy.

Wracając z Nicei, wstępujemy do Monako. Czy warto? Zdecydowanie tak!

Od pierwszych kilometrów po księstwie widać bogactwo, porządek ład.

Niby to samo wybrzeże co Nicea a zupełnie inne.

Monako również objeżdżamy na rowerach. Nasza wycieczka startuje od parkingu Saint – Laurent niedaleko położonego od Kasyna.

Kasyno w Monte Carlo

Monte Carlo w języku liguryjskim znaczy – wzgórze Karola. Jest to jedno z siedmiu osiedli Monako. Położone jest na stoku górskim i nad morzem Liguryjskim.

Jedną z atrakcji w Monte Carlo jest słynne Casino de Monte Carlo. Jest to jedno z najstarszych kasyn w Europie. Aby wejść do kasyna (zwiedzanie to koszt 10€ od osoby) trzeba zachować należyty dresscode.

Jako ciekawostka w kasynie nagrywane były sceny z do filmu James Bond oraz „Ocean’s Twelve”.

Łukasz stwierdził, że nie miał pojęcia o istnieniu niektórych aut, jakie zobaczyliśmy pod kasynem:)

Kierujemy się na tyły kasyna, aby zobaczyć z góry port jachtowy i piękno morza. Tu w Monako chyba jak wszystko i morze jest ładniejsze niż w innych miejscach riwiery francuskiej.

Grand Prix Monako Formuły 1

Poruszamy się dalej śladami Gran Prix Monako. Kto by pomyślał, że tor Formuły 1 zdobędziemy na rowerach.

Grand Prix Monako Formuły 1 to wyścig do mistrzostw świata formuły pierwszej. Pierwszy raz wyścig po Monako odbył się w 1929 roku.

Organizatorem był Antony Noghes mieszkaniec Monte Carlo. Zwycięzcą tego wyścigu został William Grover-Williams „Williams”, który wówczas jeździł w samochodzie Bugatti.

Tor Circuit de Monaco biegnie obecnie ulicami Monte Carlo i La Condamine.

Wzniesienia, ciasne uliczki sprawiają, iż jest to jeden z najbardziej wymagających oraz niebezpiecznych torów w Formuły 1.

Pałac Książęcy – Palais du Prince

Droga prowadzi w dół, ale tylko po to, aby potem zdobyć Pałac Książęcy – Palais du Prince.
Pałac znajduje się na Skale Monako nieopodal starego miasta w Monako. Zbudowany został w miejscu dawnej cytadeli.

Pałac książęcy od 700 lat jest oficjalną siedzibą rodziny Grimaldich. Dla turystów udostępniono do zwiedzania salę czerwoną, salę yorku, salę żółtą, salę oficerską, salę niebieską, salę tronową oraz muzeum pamiątek Napoleońskich.

Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 8€, zwiedzanie pałacu trwa około 40 minut.

Czas wracać do Włoch, jeszcze raz rundka po ulicach Monako. I nagle nieprzyjemna niespodzianka.
Łukasz otrzymuje sms z informacją, że wyczerpał cały pakiet internetu w Roamingu i kosztowało go to 250 zł. Pierwsze co robię, to wyłączam transfer danych w swoim telefonie. Niestety u mnie również danych pobranych zostało na kwotę 150 zł.
Nasze zdziwienie było ogromne. Przekraczając granice z Francją, otrzymaliśmy powiadomienie, że pakiet roamingu w Uni Europejskiej jest aktywny i podano ile mamy do wykorzystania.
Tak za gapowe się płaci, przecież Monako nie jest w Uni Europejskiej- tutaj nie obowiązują pakiety danych internetowych.
Wjeżdżając do Monako nie otrzymaliśmy wiadomości sms o przekroczeniu granicy, jeśli zmienia się plan taryfowy, to zawsze sieci telefonii komórkowej zasypują nas tego typu wiadomościami. A tym razem cisza. Po opuszczeniu granic Monako nadal nie mieliśmy dostępu do pakietów roamingu, dopiero po wjechaniu na teren Włoch odzyskaliśmy łączność ze światem :)
Można by pomyśleć, że przez chwilę mogliśmy poznać smak luksusu, najszybciej i najgłupiej wydane 400 zł :)
Cała historia skończyła się pozytywnie, wyjechaliśmy cało z Monako i Francji na oparach internetu, co nie było proste. Poruszanie się po obcym kraju bez nawigacji hmm.
Poczułam się oszukana i ogromnie wprowadzona w błąd. Po powrocie do domu postanowiłam napisać reklamację. Łukasz sceptycznie podchodził do tematu, ale co mi szkodzi. Napisanie pisma zajęło mi może 20 minut, a odpowiedź otrzymaliśmy po kolejnych 30 minutach.

Reklamacja została rozpatrzona pozytywnie a faktura za telefon skorygowana o niesłusznie pobrane środki za przekroczenie limitu transferu danych. Tym razem gapowe zapłaciła sieć komórkowa :) walczcie o swoje! A jak wybieracie się do Monako, to wyłączcie transfer danych.

Podobał Wam się ten wpis, napiszcie komentarz, udostępnijcie znajomym, napiszcie czego Wam zabrakło i o co możemy ten tekst uzupełnić.

Pozdrawiamy.

Zapraszamy na film z Monako.